Miłociepła, gorzkolepka Przez sadystów uwielbiana Jestem dzi¶ jak mucha krzepka W pajęczynę uwikłana
Chcę się wyrwać, walczę, krzyczę Lecz po wiciach paj±k mknie Z rzezi zrobi koncert życzeń Ze mn± zrobi to co chce
Wszechobecne jego ¶lepia Ciemne jak ocean zła Jadem swoim mnie oblepia Cały ¶wiat zasnuwa mgła
Chęć ucieczki szybko znikła Paj±k umysł mój zamroczył Obojętna wnet przywykłam Patrz±c ¶mierci prosto w oczy
Na granicy nieistnienia Paj±k znowu mnie wypuszcza Szeptem rzekł do zobaczenia Wkrótce już kolejna uczta
|